Skocz do zawartości

Redakcja San News - Dogłębna historia Rzeźnika z Zatoki


Miras.Cygan
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

644404749_Artyku.png.da5bed760a92b2cd27c3c179ed3c8f2a.png

Witajcie drodzy czytelnicy!

W dzisiejszym artykule chciałbym przybliżyć wam historię słynnego seryjnego mordercy — Rzeźnika z Zatoki.

Zapraszam do czytania.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Od czego się to zaczęło?

Los Santos, rok 2005, miasto jak każde inne, ma swoich prawowitych obywateli, porządnych mieszkańców, jak i tych gorszych — gangi, złodzieje czy ogólna patologia.

Pomijając fakt czy Los Santos jest bezpiecznym miastem, czy też nie, lokalny wydział zabójstw w tym okresie miał ręce pełne roboty, napady, rabunki lub porachunki gangów często zbierały swoje żniwa.

Skład wydziału zabójstw był nieugięty na czele z Kapitanem Philem Connorem oraz Porucznikiem Thomasem Andersonem.

Mieli oni bardzo dobrze dobraną ekipę, szczególnie patologów — Suzuki Masuke oraz Dextera Morrowa.

Mieli oni jednak pewną zagwostkę, coraz częściej zdarzały się sytuację, w których poszukiwana przez nich osoba zanikała bez śladu. Można by było uznać to po prostu za ucieczkę, lecz wszystkie rzeczy osobiste poszukiwanego zostawały na swoich miejscach, a karty kredytowe nie wykazywały żadnych aktywności.

Policja głowiła się nad tym, co jest przyczyną tych zaginięć — ucieczka? Nieszczęśliwy wypadek? Zaszli komuś za skórę? A może ktoś wykorzystuje chwilową słabość policji, by samemu wymierzyć sprawiedliwość tym, których sprawiedliwość omijała szerokim łukiem?

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Podejrzenia Sierżanta Angela.

Z relacji pracowników wydziału zabójstw, możemy dowiedzieć się, że śp. Sierżant Angel Tuko był przykładnym, życzliwym oraz bardzo pracowitym człowiekiem, jak i policjantem.

Niestety nie był on tak dobry dla jednego z pracowników wydziału — Dextera Morrowa.

Uważał on, że Dexter kryje za sobą coś mrocznego, znikał z pracy w najbardziej nieoczekiwanych momentach czy badał próbki krwi niezwiązane z aktualnie rozwiązywaną sprawą.

Sierżant Angel twierdził, że Dex to człowiek bez jakichkolwiek emocji, człowiek wyprany z uczuć, który wśród ludzi zakłada maskę, by nikt nie dowiedział się jakie sekrety ukrywa przed wszystkimi wokół.

Jego opinia była całkowicie sprzeczna z tym, co mówili jego współpracownicy. Mówili oni, że Dexter to pracoholik, ciągle zajmował się swoimi obowiązkami, gdy był potrzebny na miejscu zbrodni, zjawiał się lada chwila oraz codziennie przynosił świeże pączki dla każdego, by jak on sam twierdził — rozpocząć dzień na słodko z dobrym nastrojem.

Tuko jednak nie mógł znieść tego, że nikt nie zgadzał się z jego opinią na temat Dextera, wiedział on, że jest z nim coś nie tak i że nie jest to nic dobrego.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Sprawa Rzeźnika z Zatoki okiem policji — Jak zrzucić winę na wroga.

Los Santos 13 Czerwca 2005 r. Policja dostaje telefon od lokalnego koła nurkowania o ciałach zatopionych niedaleko zatoki Fisher's Lagoon.

Cała horda policyjna wraz z nurkami udaję się do wskazanej lokalizacji, by zbadać co tak naprawdę się wydarzyło. Nurkowie policyjni odnaleźli około 50 worków z ciałami nieznanych osób.

Wszyscy byli przerażeni, w końcu w mieście od dłuższego czasu panuje niezauważony seryjny morderca, jak mogli przeoczyć coś tak wielkiego i okropnego?

Policji udało się zidentyfikować większość ze znalezionych ciał, każde z nich należało do poszukiwanego mordercy lub gwałciciela.

Od czasu, gdy znaleziono ciała, Dexter chodził ciągle spięty, jakby czegoś się bał. Sierżantowi Tuko nie umknął ten szczegół i od razu wiedział, że jest coś na rzeczy pomiędzy Morrowem a tymi ciałami. 

Nie dawaj on mu spokoju, dręczył go, ciągle miał go na oku, można wręcz rzec, że Angel siedział mu na ogonie. W pewnym momencie prześladowanie eskalowało do takiego stopnia, że Tuko zaczął śledzić Dextera poza pracą, wszędzie za nim jeździł oraz siedział w aucie pod jego domem, obserwując co robi.

W pewnym momencie po prostu nie wytrzymał, Wszedł on do jego domu i przetrzepał każdy zakamarek, dosłownie wszystko, nie znalazł nic. Patrząc na kratkę wentylacyjną dojrzał mały cień, czegoś prostokątnego, jakby małe pudełko. Wtedy ruszył z impetem w stronę kratki, a to, co za nią znalazł powaliło go z nóg. Rzeczywiście, było do prostokątne drewniane pudełko i nic w tym dziwnego, lecz jego zawartość po prostu go obrzydziła. Były to próbki krwi w szkiełkach laboratoryjnych, ponumerowane i podpisane imionami oraz nazwiskami każdej pojedynczej ofiary.

Szybko wybiegł on z jego domu. Chowając pudełko w bagażniku swojego samochodu, po czym odjechał.

Dexter wracając do domu zastał istny harmider, wszystko porozwalane, poprzewracane, ale widząc otwartą kratkę wentylacyjną, za którą nic nie ma, spanikował.

 Nie musiał prowadzić dochodzenia kto to był - wiedział że to Angel, więc musiał działać jak najszybciej.

Nazajutrz podjeżdżając na parking pod komendą, spotkał się twarzą w twarz z Angelem. Tuko, powiedział mu, że ma coś, co należy do niego, powiedział mu również że zawsze wiedział, że jest z nim coś nie tak oraz że sprawiedliwość dopadnie go za to, co zrobił.

Dexter odparł jedynie, że czas pokaże kto kogo dopadnie i wrócił do auta, czekając aż Tuko wejdzie do budynku. Za każdym razem, gdy dotykał pudełko, to dokładnie je czyścił więc wiedział, że znajdują się na nim jedynie odciski palców Angela. Założył rękawiczki, włamał się do samochodu Angela i wyciągną pudełko kładąc je na fotelu pasażera z myślą, że Angel codziennie po pracy odwozi Kapitana Philla do domu a ten na pewno zwróci uwagę na zawartość pudełka.

Wkrótce po tym Kapitan Phill aresztował Sierżanta Angela i oddał pudełko do badań odcisków palców oraz krwi w próbkach, które o ironio losu prowadził Dexter. 

Badania krwi były zgodne z krwią ofiar rzeźnika, a odciski palców zgadzały się z odciskami Angela.

Niedługo po tym sąd skazał Tuko na karę śmierci i w ten sposób wina została przekierowana na niewinnego policjanta.

Wszystko poszło zgodnie z planem... Prawie wszystko.

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Czy Rzeźnik z Zatoki to zamknięty rozdział dla wydziału zabójstw?

Po ponad trzech latach od skazania Angela Tuko - domniemanego rzeźnika, policję zaintrygowało to, że poszukiwani przestępcy nadal znikali bez śladu i to w sporych ilościach.

Wszyscy wiedzieli od razu, że coś jest naprawdę nie tak i to nie może być zrządzenie losu.

Wszystko wyglądało dokładnie tak, jak wyglądało przy sprawie Rzeźnika z Zatoki.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Jak schwytano rzeczywistego Rzeźnika?

Przyjaciel Sierżanta, a jednocześnie jego przełożony - Phill Connor od początku nie mógł pogodzić się z tym, że to Angel był mordercą. Pomimo wyraźnych dowodów był święcie przekonany, że to nie on dokonał tej serii morderstw. Czy to żal po stracie przyjaciela, czy nie, czuł on, że Tuko został wrobiony.

Nie mógł znieść tych myśli po takim czasie od zamknięcia sprawy, więc otworzył ją ponownie. Starał się szukać dowodów na potwierdzenie tego, że to nie jego przyjaciel jest temu wszystkiemu winny, a ktoś inny.

W tym momencie skierował on swoje podejrzenia wobec Dextera. Na dzień przed aresztowaniem, Angel dzwonił do Philla, że ma on coś „mocnego” na kogoś z policji, coś, co pogrąży całą jego karierę oraz życie prywatne.

Phill wiedział, że Angel nienawidził Morrowa i przeczuwał, że kryje on za sobą jakiś mroczny sekret. Zaczął on więc szukać jakichkolwiek poszlak w stronę tego, że to Dexter jest Rzeźnikiem z Zatoki, a nie jego ukochany przyjaciel Angel.

Po kryjomu śledził on Dextera prywatnie, ponieważ bez żadnych dowodów nie mógł on zlecić tego policji. Tak samo, jak Tuko, jeździł on za nim wszędzie i siedział mu na karku.

Dex ciągle znikał nocami z domu, chaotycznie jeździł po mieście, często stał pod czyimś domem, przesiadywał w barach oraz bardzo często zaglądał do domku w Fisher's Lagoon, gdzie był jego jacht, jak i łódź Angela.

Zauważył, że Morrow wbiega na łódź z czarnym workiem oraz skrzynką z narzędziami, nie mógł się powstrzymać - sięgną po broń i wybiegł za nim.

Ukradkiem zakradł się na pokład jego jachtu, a to, co zastał w jednym z pomieszczeń zwaliło go z nóg.

Pokój był cały wyłożony w folii, na środku stał stół, na którym leżała ofiara, wokół były porozwieszane zdjęcia młodych chłopców a w tym całym chaosie przy stole stał on - Dexter, ubrany w fartuch oraz przyłbicę trzymający elektryczną wyrzynarkę.

Kapitan Connor wymierzył broń w Dextera i kazał mu uwolnić ofiarę oraz się poddać, ten bez zawahania zrobił co powiedział Phill i dał się aresztować.

Tak samo został skazany on na karę śmierci, lecz czeka on na wykonanie wyroku do dziś, ze względu na ciągle wpływające dowody przeciwko niemu.

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Historia oraz „spowiedź” Rzeźnika z Zatoki - wywiad.

Udało mi się otrzymać pozwolenie na przeprowadzenie wywiadu z rzeźnikiem, oto cały przebieg naszej rozmowy:

image.thumb.png.9967f48e5b40380f179da98b2c4613bc.png

M: Młodszy Redaktor | R: Rzeźnik z Zatoki

 

M: Uszanowanie, z tej strony Młodszy Redaktor -JUK-Bartusiak - kłaniam się!

R: Witam redaktorze, nazywam się Dexter Morrow, domyślam się co pana tutaj sprowadza, więc jakie masz do mnie pytania? Wal prosto z mostu.

M: Dexterze, opowiedz mi oraz moim czytelnikom swoją historię, co skłoniło cię do tych wszystkich morderstw? Z relacji twoich bliskich oraz współpracowników wynikało, że zawsze byłeś pogodny, chętny do pomocy, byłeś osobą nadwyraz empatyczną, czy to była jedynie twoja "maska"?

R: Ciężko mi to określić, lepiej usiądź wygodnie, bo mam zamiar opowiedzieć ci kawał historii o całym moim życiu oraz o tym, jak stałem się takim potworem. Historia ta sięga moich początków, od razu napomknę, że jestem adoptowany. Moją prawdziwą matkę zamordowano na moich oczach w kontenerze na dokach, gdy miałem jedynie trzy lata. Nie pamiętam wielu sytuacji z okresu, gdy byłem dzieckiem, wydarzenia związane z moją mamą zmieniły mnie na zawsze. Zaadoptował mnie policjant, który był na miejscu morderstwa mojej matki - Harry Morrow. Miałem kochającą rodzinę, cudowną matkę, wspaniałą siostrę, lecz ze mną zawsze było coś nie tak. Potrzebowałem rozlewu krwi, czułem ogromną potrzebę zranienia kogoś lub czegoś. Mój przybrany ojciec przyłapał mnie pewnego razu, gdy rozszarpałem psa sąsiadki. Wypytywał mnie, czemu to robię, co mną kieruje, gdy to robię i czy sprawia mi to przyjemność. Już wtedy wiedział, że będą ze mną jedynie kłopoty. Zabierał mnie ze sobą na polowania, by utrzymać moją żądzę w spokoju. Gdy byłem trochę starszy, powiedziałem mu, że zwierzyna mi nie wystarczy i że potrzebuję zabić człowieka. Harry zrozumiał moją potrzebę, lecz wiedział, że nie mogę tak po prostu zabijać niewinnych ludzi. Wymyślił on kodeks, który pozwalał mi pozostać w ukryciu oraz przeżyć robiąc to, co robię. Moimi ofiarami byli jedynie przestępcy - mordercy lub gwałciciele. Część osób uważa mnie za bohatera, który ratował ich przed niebezpieczeństwem, a część za zwykłego psychopatę, którego trzeba uśpić jak psa. Nie mogłem nic poradzić na to, co robiłem. Moja rządza - mój mroczny pasażer kierował mną taką ścieżką, a nie inną. Moje pierwsze ofiary zakopywałem w dołku niedaleko strefy 69, lecz to było ryzykowne. Następnym miejscem, gdzie chowałem ciała był cmentarz w Los Santos, kto do cholery grzebałby w trumnach? Pomyślałem jednak, że lepszym pomysłem będzie ćwiartowanie ciał i wrzucanie ich do wody. Idealnie się składało, ponieważ posiadałem jacht w Fisher's Lagoon, więc wszystko miałem przygotowane.

M: Wow! To naprawdę intrygująca historia. Dexter, czy mógłbyś opowiedzieć nam jak zareagowali twoi bliscy na wieść o tym, że jesteś seryjnym mordercą?

R: Moi bliscy? Nie mam ich zbyt wielu. Mój biologiczny ojciec nie żyje, zresztą tak samo, jak i przybrany, ta sama sytuacja z moimi matkami. Siostra nigdy w życiu nie spodziewała się, że jej brat jest seryjnym mordercą. Zawsze mnie kochała i uważała za swoją ostoję spokoju, byłem jej wsparciem i pomocą. Załamała się na wieść o tym, jaki jestem na prawdę, zawsze z tyłu głowy miałem to, jak ona na to zareaguje. Jest dla mnie bardzo ważną osobą, nigdy nie chciałemby to wyszło na jaw, by się dowiedziała. Co do moich współpracowników, trudno, nie obchodzi mnie już to, i tak wszystko wyszło na jaw, mam gdzieś jak oni na to reagują, dla mnie liczy się tylko moja siostra i jej dobro.

M: Dobrze, dziękuję za wypowiedź, myślę, że możemy zakończyć już ten wywiad, dziękuję ci Dexter za poświęcony czas. Żegnaj.

R: Również dziękuję, przyjemnie odpowiadało się na pana pytania szkoda, że już nigdy się nie spotkamy, chociaż może kiedyś jakoś nadarzy się okazja, jeżeli masz coś złego za uszami. Żegnaj redaktorze.

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Dziękuję za uwagę!

Mam nadzieję, że mój artkuł przypadnie wszystkim do gustu, poniżej zostawiam zdjęcia miejsc, w których rzeźnik pozostawiał swoje ofiary, oraz list gończy wystawiony za Dexterem Morrowem

Pozdrawiam cieplutko, Młodszy Redaktor -JUK-Bartusiak!


 

 

image.thumb.png.25b9e6b291b2ea800b92932c84d127e6.png

 

 

image.thumb.png.456486d1be4f7051fe6f55a30a5eb290.png

 

image.thumb.png.923185c5233f358321427533b219b586.png

 

image.thumb.png.961990a97406ef7597f56facd893d0a0.png

 

 

image.thumb.png.39dd0eacc4bb3a0a8f2c913554b7a0e6.png
 

Edytowane przez Aleks_
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Aleks_ podpiął/eła i promował(a) ten temat
15 godzin temu, szymustokox napisał:

historia ciekawa, ale widzę, że sama budowa artykułu lekko poderżnięta od sqobera.

jezeli chodzi o to to zainspirowalem sie jego artykulem jezeli chodzi o dodanie wywiadu na koniec zeby dodac cos ciekawego i wyjasnic po krotce historie z "drugiej strony"

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony zgadzasz się na naszą Polityka prywatności.